wtorek, 27 maja 2014

Gomen i Rozdział 3

Gomen ze dopiero teraz, ale mam duzo nauki i problemy w domu i moje prywatne(wlasne)
Doobra.. juz nie bede wam zabierac cennych sekund z zycia i oto nastepny rozdzial.

"Odmienna"
    Rozdzial 3
  Nagle nieziemsko przystojny chlopak ruszyl sam w moja strone. Przestraszylam sie bo nie wiedzialam co chce zrobic ani powiedziec. Stal juz zaledwie metr ode mnie. Z takiej malej odleglosci jego oczy byly jeszcze piekniejsze, widzialam w nich male przyjazne iskierki. Bylam lekko zaklopotana i nie wiedziec czemu serce troche przyspieszylo rytm. Zrobil jeszcze jeden krok w moja strone i usmiechnal sie, jego usmiech byl zniwalajacy. Patrzylam na niego jak zaczarowana. Z transu wyrwal mnie jego mocny, lecz delikatny glos.
-Czesc-Powiedzial chlopak lekko speszony, ze wyrwal mnie z transu.
Zdziwilam sie. On mowil do mnie? Taki ktos jak on odzywa sie do takiego kogos jak jak?
-T..to do mnie?-Bylam juz lekko zarumieniona, nie umialam zapanowac nad moimi policzkami tak jak bym chciala.
-Tak. Chcialem cie o cos spytac. Nosisz szkla kontaktowe i farbujesz wlosy?-Spytal sie mnie.
Oho. Wiedzialam, zawsze tak jest. Cala magia chwili znikla w jednym momencie. Teraz swoja formulke, a on spojrzy na mnie jak wszyscy i obrzuci przeroznymi wyzwiskami.
-N..nie. Oczy i wlosy sa n..naturalne.-Wydukalam i czekalam na jego reakcje. I tak wiedzialam jaka bedzie jego reakcja, ale i tak nadal milam mala, krucha nadzieje.
-Wow. Niesamowite.-Troche mnie zatkalo.
-D..dlaczego n..niesamowite? W..wszyscy przez to mna gardza przez moj w..wyglad.
-Dlaczego? Przeciez jestes sliczna,-drgnelam i jeszcze bardziej pokrylam sie purpura-masz przepiekne oczy i niesamowite wlosy.-Zauwazylam na jego twarzy male rumience. Nie moglam w to uwierzyc, ze ktos tak o mnie powiedzial.
-N..naprawde?-spytalam.
-Tak. To najprawdziwsza prawda. A tak wogole to jestem Umino Hyuuga. A ty?-Jego imie oznacza Ocean Slonca. Piekne.
-Piekne, twoje imie. J..jestem Karou. Karou Yuuhi.
-Dziekuje, ale twoje jest jeszcze piekniejsze. Niesamowite imie dla niesamowitej dziewczyny.-Jak juz wczesniej wspominalam moje imie oznacza Nadzieja Wschodzacego Slonca.
Nawet nie wiedzialam kiedy jego towarzysze poszli, zostalismy sami.
-Masz telefon? Mozemy sie powymieniac numerami.-No tak, zapomnialam, ze go mam ze soba. Zadko go uzywam, bo nie mam z kim pisac albo gadac przez telefon.
-M..mam. Naprawde chcesz moj n..numer?
-Super. Bradzo chce.-To sen czy rzeczywistosc. Juz sama nie wiem.
-D..dobrze. To moj numer 000000000.-Chlopak wyciagnal telefon i zaczal zapisywac moj numer.
-A to moj 000000.-Wyciagnelam telefon i zaczelam wpisywac.
-Jestes teraz wolna? Chcesz sie przejsc?-Spytal mnie nagle.
-T..tak. Chetnie.-Odpowiedzialam podekscytowana i ruszylismy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz